Alberto Tomba twarzą Apeninów. Wywiad z Mistrzem
Ludzie Narty Włochy Wywiady

Alberto Tomba twarzą Apeninów. Wywiad z Mistrzem

Złośliwi mówili, że w całej karierze zdobył więcej kobiet niż medali. A prasa częściej rozpisywała się o wyczynach największego sportowego playboya niż o jego zwycięstwach w narciarskich Pucharach Świata. Teraz Alberto Tomba, niekwestionowany król alpejskich stoków, będzie twarzą włoskich Apeninów i regionu Emilia Romania. TravelCompass miał okazję porozmawiać z mistrzem podczas konferencji prasowej na TT Warsaw 2018, która odbyła się na stoisku Italii.


Nie ścigasz się już w Pucharach Świata, które dawniej nie mogły odbyć się bez Tomby. Kibice Cię pokochali, a rywale zazdrościli spektakularnych sukcesów. Nie brakuje Ci adrenaliny?

Oczywiście, że brakuje. Ponad 20 lat już nie biorę udziału w narciarskich zawodach, a jeździłem kiedyś na nartach przez dziewięć miesięcy w roku. Skończyłem jednak swoją karierę wraz z końcem XX wieku.

Brawurowo wszedłeś do sportu, Tomba la Bomba, jak pisano o Tobie, był szalenie pewny siebie, zarozumiały i wygrywał z konkurentami. Ile było tych medali?

Wszystko jest w Google, łatwo sprawdzić, bo już nie pamiętam.

To może tylko odświeżę Ci pamięć, że kiedy triumfowałeś miesiąc przed swoimi 21 urodzinami w slalomie w Sestriere w Pucharze Świata, zapowiedziałeś, że za dwa dni znów wygrasz…

…i wygrałem (śmiech).

W sumie odniosłeś 50 zwycięstw Pucharze Świata!!! Niesamowite. Nie wiem, jak to zrobiłeś, ale powiedz, jak udaje Ci się zachować tak wspaniałą sylwetkę? Zasługa włoskiej kuchni?

To zasługa powietrza apenińskiego (śmiech). I oczywiście ruchu na świeżym powietrzu, a ponieważ mieszkam w Emilia Romania , moim zdaniem najpiękniejszym miejscu pod słońcem, mam tu ścieżki rowerowe, trasy do joggingu i ponad 80 kilometrów tras narciarskich. To tak jakby mieć tuż obok siebie całoroczną halę sportową pod gołym niebem. Myślę, że jej walory docenią też Polacy.

Zdecydowałeś się włączyć w promocję Emilio Romania i przyjechałeś do Warszawy?

Nie mogło mnie tu nie być, bo jestem urodzony w Bolonii, a Bolończyk musi być wszędzie (śmiech). Zakłada się, że do 2030 roku mam być twarzą Emilia Romania i Apeninów. Ciekawe, czy do tego czasu dotrwam (śmiech). Znam bardzo dobrze Apeniny, mój ojciec woził mnie na pierwsze zawody. Mam tam swoje ulubione miejsca…

Czy jakiejś kobiecie udało się skraść serce Alberto Tomby? I myślicie o dzieciach?

Niejednej. Ale mam 52 lata i na dzieci jestem za młody (śmiech).


Rozmawiała: Elżbieta Pawełek

zdjęcia: archiwum redakcji

Post Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Verified by ExactMetrics